Wtorek zaczął się dla ministra skarbu Aleksandra Grada jak w filmie Hitchcocka - od trzęsienia ziemi. A potem było już tylko ciekawiej. Zaczęło się tuż po dziewiątej rano, gdy resort musiał ogłosić, że Stichting Particulier Fonds Greenrights (inwestor, który w maju wygrał licytację majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie) nie wpłacił w terminie 381 mln zł.
Stoczniowe związki i politycy opozycyjni natychmiast ruszyli do ataku. - Premier powinien nas przeprosić, bo wciąż nas okłamywano - atakował Jan Gumiński ze Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Morskiej.
Veröffenlichung/ data publikacji: 19.08.2009