Kongres Kobiet Polskich

Platformie nie jest na rękę u progu kampanii dyskusja światopoglądowa, której elementem są prawa gejów. Byle nie zrazić sobie konserwatywnych wyborców, nie narazić się Kościołowi. Dlatego szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz zapowiedział odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu - bo państwo powinno dbać szczególnie o małżeństwa, a ustawa daje takie same przywileje związkom partnerskim.

Kongres Kobiet będzie monitorował listy wyborcze do Sejmu i sprawdzał, czy kobiety są spychane na gorsze miejsca. Najtrudniejsze zadanie ma PSL, które ma tylko jedną posłankę! - Może nasz elektorat bardziej ufa mężczyznom - mówią ludowcy.
Agata Wilam chce kandydować do Sejmu z listy PO w Krakowie. Nie działała dotąd w polityce. W Krakowie jest znana z organizowania wykładów dla uczniów podstawówek. Jej Uniwersytet Dzieci, awangardowe przedsięwzięcie edukacyjne, dostał w tym roku Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera przyznawaną przez wydawnictwo Znak.

Kobiecy rząd to pomysł Kongresu Kobiet na uczczenie przypadającego jutro Międzynarodowego Dnia Kobiet. I choć pomysłodawczynie gabinetu cieni przyznają, że to zabawa, bo Kongres nie zamierza wystawić własnych list w jesiennych wyborach parlamentarnych, to może być ciekawy eksperyment. - Cały czas mówimy o tym, że jak będzie więcej kobiet w polityce, to zmienią się priorytety. Teraz przekonamy się, czy myślenie kobiet rzeczywiście różni się od męskiego - mówi "Gazecie" prof. Magdalena Środa, filozof, etyk, jedna z inicjatorek gabinetu cieni.

Posłowie dyskutujący o projekcie ustawy parytetowej zdecydowali się na ponowne skierowanie go do komisji. Prace nad obywatelskim projektem Kongresu Kobiet, który trafił do Sejmu prawie rok temu, najpewniej potrwają kolejnych kilka miesięcy. - Jeżeli prace będą toczyły się w takim tempie, to nie wiem, czy zdążymy przyjąć ustawę przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi - drwi jeden z ze zwolenników ustawy parytetowej.