Awantura na rocznicę
Jubileuszowy zjazd „Solidarności”. Związkowcy gwizdali na premiera. Henryka Krzywonos pouczała kolegów i prezesa PiS.
Na jubileuszowym zjeździe „S” pojawili się m.in. prezydent Bronisław Komorowski, szef europarlamentu Jerzy Buzek, premier Donald Tusk oraz szef PiS Jarosław Kaczyński. Przemówienia dwóch ostatnich wzbudziły ogromne emocje.
Tusk kontra działacze
Kiedy na mównicy pojawił się premier, związkowcy przywitali go gwizdami. – Właśnie dlatego, że spodziewałem się tego typu reakcji, pomyślałem, że będę dobrą osobą, która powie od serca, co się z nami stało przez 30 lat – przemawiał Tusk. Wytknął dzisiejszym działaczom, że dawniej w szeregach „S” było 10 milionów ludzi. – Co się stało z tymi 9 milionami, które dziś nie odnajdują się w „S”? – pytał, czym wywołał kolejne gwizdy i okrzyki.
Kaczyński ocenił „S” jako wielkie zwycięstwo, ale podkreślał, że wielu spraw, o które walczyła, nie zrealizowano. – Jest w Polsce wolność, ułomna, z przywilejami dla jednych, z dyskryminacją dla innych, ale jest – wytykał prezes PiS. – Nie wolno ludźmi manipulować. Nie można ludzi oszukiwać. Trzeba ludziom mówić tak, jak jest. Nie wolno zmieniać znaczenia słów, bo często się z tym spotykamy, także na tej sali.
Po jego wystąpieniu na mównicę niespodziewanie weszła Henryka Krzywonos. Legendarna sygnatariuszka Porozumień Sierpniowych potępiła gwizdy i buczenie. – Co my sobie wywalczyliśmy po 30 latach. Gwizdy? Nieszanowanie ludzi, którzy tam byli? My, w naszym kraju powinniśmy szanować ludzi. Wszyscy razem walczyliśmy: prezydent, premier, prezes PiS, jak również Leszek (Kaczyński red.) – mówiła.
Veröffentlichung/ data publikacji: 31.08.2010